Ostatnie czasy nie było nic hafciarskiego, ale już to nadrabiam.
Wyszyłam na plastikowej kanwie kurczaka.
Zdjęcie przed konturami:
A tu już z konturami. Od razu widać co i gdzie.
A tutaj na patyku siedzi w doniczce. Zdjęcie kiepskie, zmienię jak
będzie lepsza pogoda.
Zgłaszam kurczaka na wyzwanie:
Bardzo ładny! :) Uwielbiam haftować na plastikowej kanwie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje prace-gratuluję.Ja kupiłam też plastikową kanwę ale nic mi z niej nie wychodzi-czy mogłam kupić złą?Nici cieniutkie a dziurki duże(niby jest drobniutka).Co o tym myślisz? proszę poradź.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnonimowy - szkoda że się nie podpisałaś. Ja kanwę plastikową kupuje w "Kokardce" i używam 2 niteczki muliny. Pozdrawiam i miłego haftowania
OdpowiedzUsuń