Na dworze szaro, zimno i mgliście.
Na szczęście ja siedzę przy kompie, ciepło z grzejnika
czuć i do tego herbatka z cytryną.
Na początku jesieni, siostra stwierdziła że w
główkę wieje, w uszy zimno. Poszła do pasmanterii
kupiła kłębek włóczki i Ewie w ręce.
Wzięłam i stworzyłam co mogłam. W
zamyśle miał być beret, ale wydaje mi się, że
podobieństwa nie ma.
W każdym razie tak źle, nie jest bo Marysia
nosi.